[adamo7]

Od strony organizacyjno - techniczno - logistycznej i od strony bezpieczeùstwa, za podró¿ delegacji Lecha Kaczyùskiego odpowiada³a strona rz¹dowa. Ale pojawi³o siê wiele niepokoj¹cych informacji. Jeœli okaza³oby siê, ¿e by³y zaniedbania w sferze organizacji, to odpowiedzialnoœÌ za tê katastrofê spada na rz¹d i Donalda Tuska. Koledzy z innych paùstw w Parlamencie Europejskim pytaj¹ mnie jak to mo¿liwe, ¿e Polska przekaza³a obcemu paùstwu prowadzenie g³ównych ustaleù w sprawie œmierci w³asnego prezydenta. Nie rozumiem dlaczego premier Tusk siê na to zgodzi³ i przyj¹³ tak¹ kapitulanck¹ postawê. Palikot jest karykatur¹ polskiej polityki. Tusk i Palikot to w rzeczywistoœci tandem, powiedzia³ w pierwszej czêœci rozmowy dla portalu Onet.pl Zbigniew Ziobro, europose³ PiS.

[adamo7]

Ze Zbigniewem Ziobro, europosÂłem PiS, byÂłym ministrem sprawiedliwoÂści i Prokuratorem Generalnym rozmawia Jacek Nizinkiewicz.

Jacek Nizinkiewicz: Panie PoÂśle, czy katastrofĂŞ smoleĂąskÂą moÂżna nazwaĂŚ zbrodniÂą?

Zbigniew Ziobro: ÂŚledztwo odpowie na to pytanie.

- A zgadza siĂŞ Pan ze sÂłowami Antoniego Macierewicza, Âże to byÂła zbrodnia?

- SÂłowo zbrodnia ma dwa znaczenia w jĂŞzyku polskim. Jedno, ktĂłre przypisuje mu Kodeks Karny, czyli przestĂŞpstwo popeÂłnione umyÂślnie zagroÂżone karÂą nie krĂłtszÂą niÂż 3 lata, a drugie znaczenie sÂłowa zbrodnia, to opis moralny danej sytuacji. Rozumiem, Âże pan minister Macierewicz odnosiÂł siĂŞ do drugiego znaczenia sÂłowa "zbrodnia".



- Czy Pan, jako byÂły minister sprawiedliwoÂści i Prokurator Generalny, nie uwaÂża, Âże nazywanie zbrodniÂą tego, co wydarzyÂło siĂŞ pod SmoleĂąskiem jest skrajnie nieodpowiedzialne i szkodliwe, kiedy ta sprawa nie jest jeszcze wyjaÂśniona? Uzasadnione jest uÂżywanie tak ostrych i kategorycznych sformuÂłowaĂą przez Pana Macierewicza?

- PamiĂŞtam, Âże kiedy Pani Barbara Blida popeÂłniÂła samobĂłjstwo, to jeszcze tego samego dnia posÂłowie PO, ktĂłrzy dzisiaj sÂą ministrami, krzyczeli, Âże mamy krew na rĂŞkach, mimo Âże Âśledztwo dopiero ruszyÂło. WiĂŞc jeÂśli Pan pyta o zwyczaje w polskiej polityce, to nie jest to rzecz odosobniona, bo uÂżywanie okreÂślenia "krew na rĂŞkach" w przypadku samobĂłjstwa, jest duÂżo mocniejszym sformuÂłowaniem niÂż powiedzenie o zbrodni w wymiarze moralnym, jako ocenie rozmaitych  zaniedbaĂą i zaniechaĂą, ktĂłre miaÂły przyczyniĂŚ siĂŞ do katastrofy.

- "Ustalenie osób odpowiedzialnych politycznie za katastrofê smoleùsk¹ nie wymaga œledztwa. Ale to trzeba powiedzieÌ w odpowiednim momencie tak, by us³ysza³a o tym ca³a Polska i ca³y œwiat" - powiedzia³ w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jaros³aw Kaczyùski. Czy by³y minister sprawiedliwoœÌ zgadza siê z prezesem PiS?

- Z ca³¹ pewnoœci¹ znani s¹ organizatorzy tej wyprawy. Od strony organizacyjno - techniczno - logistycznej i od strony bezpieczeùstwa, za tê podró¿ odpowiada³a strona rz¹dowa.

- Chyba Kancelaria Prezydenta?!

- Kancelaria Prezydenta nie byÂła organizatorem tej podró¿y od strony technicznej, organizacyjnej i bezpieczeĂąstwa. Kancelaria Prezydenta organizowaÂła ten wyjazd tylko w sferze wydarzenia politycznego. W kaÂżdym innym zakresie, odpowiedzialnoœÌ ponosiÂły sÂłuÂżby podlegajÂące bezpoÂśrednio rzÂądowi i premierowi Tuskowi, a nie Kancelarii Prezydenta. JeÂśli Pan doszukuje siĂŞ odpowiedzialnoÂści politycznej…

- Prezes Kaczyùski wie ju¿, kto tê odpowiedzialnoœÌ ponosi.

- …jeÂśli okazaÂłoby siĂŞ, Âże byÂły zaniedbania w sferze organizacji, o ktĂłrych piszÂą media i mĂłwiÂą eksperci, to odpowiedzialnoœÌ za tĂŞ katastrofĂŞ spada na tych, ktĂłrzy za przygotowanie tej podró¿y odpowiadali, czyli na rzÂąd i premiera Tuska.

[adamo7]

- Premier Tusk ponosi odpowiedzialnoœÌ za przygotowanie wizyty prezydenta Lecha Kaczyùskiego i za tê katastrofê?

"Niepotrzebnie zginĂŞli" » - Premier rzÂądu ponosi odpowiedzialnoœÌ za wszystko, co siĂŞ dzieje w ramach rzÂądu i sÂłuÂżb administracyjnych, ktĂłre mu podlegajÂą. Kiedy PiS byÂł u wÂładzy, to teÂż byliÂśmy rozliczani za dziaÂłania i zaniechania urzĂŞdnikĂłw podlegajÂących rzÂądowi w tym b³êdy funkcjonariuszy czĂŞsto niskiego szczebla. ZresztÂą za czasĂłw PO minister ÆwiÂąkalski zostaÂł odwoÂłany przez premiera Tuska, poniewaÂż ponosiÂł odpowiedzialnoœÌ za to, Âże doszÂło do drugiego samobĂłjstwa w znanej sprawie, w zakÂładzie karnym, chociaÂż sam bezpoÂśrednio nie miaÂł z tym nic wspĂłlnego. OdpowiedzialnoœÌ polityczna ma bardzo szeroki zakres i jest w ten sposĂłb traktowana nie tylko w naszym kraju, ale we wszystkich krajach demokratycznych, w ktĂłrych uznaje siĂŞ zasadĂŞ odpowiedzialnoÂści politycznej.

- Pan jako by³y Prokurator Generalny uwa¿a, ¿e œledztwo w Polsce jest dobrze prowadzone? Jak Pan ocenia wspó³pracê ze stron¹ rosyjsk¹? Czy zbli¿amy siê do wyjaœnienia przyczyn katastrofy TU 154?

- Jak do tej pory broniê polskich prokuratorów, co jak wiem, niektórych dziwi. Broniê prokuratury i Prokuratora Generalnego Seremeta, bo nie widzê podstaw do formu³owania zarzutów, które mo¿naby im przedstawiÌ. Natomiast moje zarzuty dotycz¹ innej sfery odpowiedzialnoœci i tu wracam zarówno do premiera Donalda Tuska, jak i marsza³ka Bronis³awa Komorowskiego, który od razu po katastrofie wykonywa³ obowi¹zki g³owy paùstwa. Wtedy nale¿a³o podj¹Ì decyzjê o tym, by rola Polski w wyjaœnianiu przyczyn tej katastrofy je¿eli chodzi o czynnoœci w œledztwie na terenie Rosji by³a znacznie powa¿niejsza. Wymaga³o to jednak porozumienia zawartego ad hoc na najwy¿szym szczeblu miêdzy Polsk¹ a Rosj¹. Nie by³o to ani zadanie ani rola prokuratora generalnego, a polskiego premiera i marsza³ka. Zabrak³o jednak politycznej determinacji i przede wszystkim woli ze strony Donalda Tuska i Bronis³awa Komorowskiego. Pamiêtajmy, ¿e to co siê wydarzy³o jest bez precedensu w krajach nowo¿ytnych i nigdy, nawet w czasie II wojny œwiatowej nie zdarzy³o siê, ¿eby zgin¹³ jednoczeœnie prezydent, ca³e dowództwo si³ zbrojnych tj. szefa sztabu generalnego i szefów poszczególnych rodzajów si³ zbrojnych, wiele pierwszoplanowych postaci ¿ycia politycznego i publicznego...

- Ale teÂż nie zdarzaÂło siĂŞ i nie powinno siĂŞ zdarzyĂŚ, Âżeby w jednym samolocie leciaÂło tak wiele waÂżnych osobistoÂści, caÂła generalicja…

- To prawda, ale skoro juÂż siĂŞ tak staÂło, to ta sprawa powinna byĂŚ rĂłwnieÂż potraktowana bezprecedensowo. Charakterystyczne byÂły sÂłowa prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, ktĂłry kilka godzin po katastrofie publicznie powiedziaÂł, Âże to Âśledztwo bĂŞdzie prowadzone wspĂłlnie...

- Ale Âśledztwo jest prowadzone wspĂłlnie.

- Nie jest. Podkreœlam s³owo wspólnie, czyli prowadzone przez polskich i rosyjskich prokuratorów, np. powo³anych w ramach jednego zespo³u prokuratorskiego. Zaraz po katastrofie ca³y œwiat patrzy³ na Rosjê, która znalaz³a siê pod gigantyczn¹ miêdzynarodow¹ presj¹. Dlatego strona rosyjska, sama od siebie zaoferowa³a, ¿e stworzy, nadzwyczajne regu³y do prowadzenia tego wyj¹tkowego œledztwa, które upodmiotowi³oby na tych samych zasadach polskich i rosyjskich œledczych. Niestety po tej deklaracji Miedwiediewa by³a kolejna deklaracja, ale ju¿ ze strony polskiego premiera, a póŸniej ze strony polskiego marsza³ka, wykonuj¹cego obowi¹zki prezydenta, którzy powiedzieli, ¿e mamy zaufanie do strony rosyjskiej i niech Rosjanie prowadz¹ g³ówne ustalenia na miejscu.

- Chce Pan powiedzieÌ, ¿e prezydent Miedwiediew i premier Putin oddaliby nam mo¿liwoœÌ prowadzenia œledztwa w ca³oœci?

- Nie, jestem jednak pewien, Âże Rosjanie zgodziliby siĂŞ, by polscy prokuratorzy na rĂłwni z rosyjskimi prowadzili to Âśledztwo. Sami to zresztÂą zapowiedzieli. I Âże tak siĂŞ nie staÂło nie moÂżemy mieĂŚ pretensji ani do Putina ani do Miediediewa.

- A teraz nie jest prowadzone wspĂłlnie i na rĂłwnych zasadach?

- Oczywiœcie, ¿e nie! Mamy dwa odrêbne œledztwa: œledztwo rosyjskie, w którym przeprowadzono, na miejscu w Rosji, kluczowe czynnoœci dowodowe dla ustalenia faktów, które bezpoœrednio doprowadzi³y do katastrofy. I œledztwo polskie, w du¿ej mierze oparte na materia³ach wytworzonych przez stronê rosyjsk¹, przekazanych polskiej prokuraturze w ramach pomocy prawnej. Koledzy z innych paùstw w Parlamencie Europejskim pytaj¹ mnie jak to mo¿liwe, ¿e Polska przekaza³a innemu, obcemu paùstwu prowadzenie g³ównych ustaleù w tak wa¿nej sprawie jak œmierÌ w³asnego prezydenta, osoby symbolizuj¹cej suwerennoœÌ paùstwa. Zw³aszcza, ¿e Rosja to nie jest paùstwo w pe³ni demokratyczne, w którym s¹ niezawis³e s¹dy, niezale¿na prokuratura, niezale¿ne media kontroluj¹ce w³adze. Nie panuj¹ tam transparentne regu³y ¿ycia publicznego.

- EuroposÂłowie innych paĂąstw dziwiÂą siĂŞ?

- MoÂże nie dziwiÂą siĂŞ, ale dopytujÂą.

- I co Pan im odpowiedziaÂł?

- Nie mog³em tego wyjaœniÌ, bo sam nie rozumiem dlaczego Donald Tusk siê na to zgodzi³ i przyj¹³ w najwa¿niejszym w historii Polski œledztwie tak¹ kapitulanck¹ postawê. Zw³aszcza, ¿e Rosja jest stron¹ w tej sprawie. Wspó³odpowiada³a bowiem za bezpieczeùstwo lotu na jej terytorium. Wyjaœnienie przyczyn katastrofy nie bêdzie wiêc obojêtne dla wizerunku Rosji, a wiêc i interesów tego paùstwa. To jest ewenement na skalê œwiatow¹. Dla Rosjan by³o czymœ oczywistym, ¿e strona Polska za¿¹da od nich czegoœ, czego od nich nie za¿¹da³a. To jest w³aœnie kwestia odpowiedzialnoœci politycznej, któr¹ ponosi Tusk i jego rz¹d.

[adamo7]

- Ale Donald Tusk powiedzia³ podczas wyst¹pienia w Sejmie, ¿e Polska nie mog³a przej¹Ì œledztwa od Rosji. Wed³ug premiera, gdybyœmy siê tego domagali, to mog³oby to popsuÌ relacje z tym krajem i zaszkodziÌ wspó³pracy w œledztwie. Doda³, ¿e w takcie kampanii wyborczej szczególnie atrakcyjne mog³o byÌ wykorzystanie pewnych w¹tków dotycz¹cych œledztwa i ktoœ przygotowuj¹c hipotezê korzystn¹ politycznie, móg³ tê sprawê zamieniÌ w piek³o.

- Nie wyobra¿am sobie, ¿eby zgina³ prezydent Francji, Niemiec, czy Rosji i inne paùstwo mog³oby odgrywaÌ g³ówn¹ rolê w wyjaœnianiu tej sprawy. W miarê zdobywania wiedzy nabieram coraz wiêcej w¹tpliwoœci, czy ta wizyta by³a we w³aœciwy sposób przygotowana. Czy fakt niechlujnego podejœcia do organizacji wizyty prezydenta przez agendy podlegaj¹ce premierowi Tuskowi móg³ wynikaÌ z lekcewa¿¹cego tonu jaki znalaz³ siê wczeœniej w jego wypowiedziach.

- Ale w jĂŞzyku dyplomatycznym, to nie byÂła wizyta prywatna? Ona nie byÂła na zaproszenie gÂłowy paĂąstwa rosyjskiego.

- W ten sposĂłb ta wizyta byÂła dezawuowana przez stronĂŞ rosyjskÂą i polski rzÂąd. JeÂśli najwyÂżsi przedstawiciele Polski kpili sobie z wizyty Prezydenta KaczyĂąskiego i nazywali jÂą wizytÂą prywatnÂą…

- Kto z wysokich przedstawiciel rzÂądu kpiÂł?

- ByÂło wiele osĂłb, ktĂłre kpiÂły z tej wizyty.

- Pan na obecny stan wiedzy moÂże powiedzieĂŚ, co byÂło przyczynÂą katastrofy TU 154?

- Ufam, ¿e odpowiedŸ na to pytanie przyniesie œledztwo. Ale pojawi³o siê wiele niepokoj¹cych informacji, które, jeœli siê potwierdz¹, wskazywaÌ bêd¹ na niew³aœciwe przygotowanie tej wizyty przez stronê rz¹dow¹. Mam na myœli miêdzy innymi doniesienia, z których wynika, ¿e za³oga startuj¹c nie mia³a wiedzy na temat warunków pogodowych jakie czekaj¹ j¹ na miejscu. Jest to o tyle wa¿ne, ¿e nie by³o to lotnisko przystosowane do l¹dowania w trudnych warunkach. Ponadto, z jakichœ wzglêdów le¿¹cych po stronie rz¹dowej zrezygnowano z obecnoœci na pok³adzie rosyjskiego nawigatora naprowadzania, który zna³ to lotnisko i - gdyby by³ na pok³adzie - zrobi³by wszystko, ¿eby nie staÌ siê ofiar¹ katastrofy. Oficer mia³ siê tam znajdowaÌ po to w³aœnie, ¿eby zagwarantowaÌ bezpieczeùstwo lotu, a zw³aszcza l¹dowania na niestandardowym lotnisku. Jeœli oka¿e siê, ¿e go tam zabrak³o, bo zawiod³y jakieœ osoby po stronie polskiej administracji rz¹dowej, to jest to prawna odpowiedzialnoœÌ konkretnych ludzi, a tak¿e odpowiedzialnoœÌ polityczna tych, którzy nadzoruj¹ urzêdników. A kto nadzorowa³? Donald Tusk. Podkreœlam - jeœli te informacje siê potwierdz¹. Podobnych w¹tpliwoœci, jest znacznie wiêcej.

- A na obecny stan Pana wiedzy, strona rosyjska prowadzi Âśledztwo wg wszystkich reguÂł sztuki?

- Z daleka widzê b³êdy w prowadzeniu tego œledztwa. Nie jest to jednak wina polskiej prokuratury, która czêsto by³a bezradna skoro Donald Tusk i Bronis³aw Komorowski nie zagwarantowali jej w³aœciwej podmiotowoœci w czynnoœciach œledztwa na miejscu zdarzenia. Przyk³adowo, nie zabezpieczono w³aœciwie terenu katastrofy tak, by nie dochodzi³o do choÌby przypadkowego zacierania œladów i dowodów niezbêdnych do prawid³owego ustalenia przyczyn katastrofy. Wadliwie przeprowadzono oglêdziny miejsca zdarzenia, które na dob¹ sprawê s¹ czynnoœci¹ niepowtarzaln¹. Wiemy, ¿e osoby trzecie mog³y bez problemu wchodziÌ na miejsce tragedii. Wiemy, ¿e odwiedza³y je wycieczki. Wiemy, ¿e czêœci samolotu i rzeczy osobiste by³y przywo¿one do Polski. To jest ra¿¹cy brak profesjonalizmu! Miejsce katastrofy powinno byÌ zabezpieczone, tak d³ugo jak d³ugo nie zosta³y zebrane wszystkie fragmenty samolotu i szcz¹tki ofiar i jak d³ugo nie zosta³y zabezpieczone wszystkie dowody. Tak nie by³o. Inny przyk³ad, który budzi moje w¹tpliwoœci, to sprawa zeznaù kontrolera. Cz³owieka, który naprowadza³ pilotów do l¹dowania, cz³owieka, który jako ostatni rozmawia³ z polskim kapitanem TU 154. Wg informacji "Rzeczpospolitej" ten rosyjski oficer sk³ada³ sprzeczne zeznania co do kluczowych faktów zwi¹zanych z momentem katastrofy. W dwóch protoko³ach s¹ zupe³nie ró¿ne opisy komunikatów, które ten cz³owiek kierowa³ do pilota! Ale nie to jest najbardziej szokuj¹ce, ¿e on jak wiele wskazuje w tej sprawie mataczy. Bardziej zastanawiaj¹ce jest to, ¿e protoko³y jego dwóch ró¿ni¹cych siê zeznaù zosta³y sporz¹dzone wg orygina³ów w tym samym dniu i w tej samej godzinie, a przes³uchanie prowadzili inni funkcjonariusze! Jesteœmy skazani na wyjaœnienia bardziej lub mniej wiarygodne ze strony rosyjskiej. Ale od pocz¹tku gdyby w tej sprawie uczestniczyli polscy prokuratorzy, to mielibyœmy pewnoœÌ tego, jak to wygl¹da³o.

- Mo¿e to by³a pomy³ka formalna przy spisywaniu protoko³ów?

- MoÂże to jest pomyÂłka, a ktoÂś inny powie Âże moÂże nie. I teraz wÂątpliwoÂści bĂŞdÂą siĂŞ mnoÂżyĂŚ. Sam fakt, Âże w tak waÂżnym Âśledztwie moÂże dochodziĂŚ do takich "dziwnych pomyÂłek" zastanawia. Nie byÂłoby tych wÂątpliwoÂści, gdyby Donald Tusk zareagowaÂł na wypowiedÂź Miedwiediewa, ktĂłra byÂła oczywista i spowodowaÂł, Âże polscy prokuratorzy we wszystkich tych czynnoÂściach braliby udziaÂł.

- Dlaczego - wed³ug pana - Donald Tusk nie chcia³ przej¹Ì tego œledztwa?

- To wie Donald Tusk. MoÂże ma kompleks Rosji i wÂłaÂśnie tak nierĂłwnoprawnie pojmuje stosunki Polski z RosjÂą. Pojawia siĂŞ coraz wiĂŞcej znakĂłw zapytania w zwiÂązku z prowadzeniem ustaleĂą przez stronĂŞ rosyjskÂą. Ostatnio kolejne wÂątpliwoÂści odnoÂśnie MAK-u przedstawiÂł "Newsweek:. Nawet niektĂłrzy rosyjscy publicyÂści spekulujÂą, Âże Rosja moÂże byĂŚ zainteresowana przyjĂŞciem okreÂślonej wersji wydarzeĂą. Gdyby okazaÂło siĂŞ, Âże po stronie rosyjskiej leÂży przyczyna katastrofy polskiego samolotu z prezydentem Lechem KaczyĂąskim na pokÂładzie, to byÂłaby to sytuacja dla Rosji w jĂŞzyku dyplomatycznym najdelikatniej mĂłwiÂąc w najwyÂższym stopniu niekomfortowa. Donald Tusk powinien zrobiĂŚ wszystko, Âżeby nie byÂło wÂątpliwoÂści do obiektywizmu i jakoÂści prowadzenia tego Âśledztwa. Niestety tego nie zrobiÂł i w oczywisty sposĂłb naraziÂł polskie interesy.

[adamo7]

- Czy to mĂłgÂł byĂŚ zamach?

- Standardem jest to, Âże prokuratorzy muszÂą braĂŚ pod uwagĂŞ wszystkie wersje, nawet te maÂło prawdopodobne, po to by poprzez ustalenie dowodowe ewentualnie je wykluczyĂŚ.

- A czy prokuratura w niewystarczajÂącym stopniu informuje opiniĂŞ publicznÂą o postĂŞpach w Âśledztwie?

- Kij ma dwa koùce. Andrzej Seremet, Prokurator Generalny, stoi przed trudnym wyborem. Pamiêtam sytuacjê w zwi¹zku ze œledztwem dotycz¹cym przecieku z afery gruntowej i tzw. sprawy 40 piêtra Hotelu Marriott. Najpierw przez wiele tygodni media histerycznie atakowa³y prokuraturê, ¿e nie ujawnia dowodów tylko prowadzi tajne œledztwo budz¹ce du¿e spo³eczne emocje. Gdy prokuratorzy zdecydowali siê czêœciowo materia³ ujawniÌ na konferencji prasowej, zostali zaatakowani przez te same media, ¿e przedstawiono opinii publicznej dowody przed zakoùczeniem postêpowania. W zwyk³ym œledztwie obowi¹zuje zasada tajnoœci i zazwyczaj nie ujawnia siê informacji o szczegó³ach œledztwa. Odstêpstwem od zasady tajnoœci by³o ju¿ ujawnienie stenogramów z czarnych skrzynek, przed w³¹czeniem ich do materia³u dowodowego sprawy. A pamiêtajmy, ¿e do zakoùczenia œledztwa w sprawie katastrofy up³ynie jeszcze wiele czasu.

- A zespó³ parlamentarny Antoniego Macierewicza mo¿e pomóc wyjaœniÌ tê sprawê? Czy to nie jest polityczne wykorzystanie tej tragedii?

- Presja spo³eczna, zw³aszcza ze strony parlamentarzystów, mo¿e tylko korzystnie wp³yn¹Ì na przebieg i jakoœÌ prowadzonego œledztwa i innych dzia³aù maj¹cych na celu wyjaœnienie katastrofy.

- Antoni Macierewicz jest wÂłaÂściwÂą osobÂą na czele tego zespoÂłu?

- Antoni Macierewicz ma eksperckÂą wiedzĂŞ w tym zakresie. Jest politykiem majÂącym duÂże doÂświadczenie i silnÂą osobowoœÌ…

- Czy na czele tak wa¿nego zespo³u powinien staÌ cz³owiek, który jako wiceszef MON w telewizji Trwam zarzuci³ kilku by³ym ministrom spraw zagranicznych wspó³pracê z sowieckimi s³u¿bami specjalnymi: "CzêœÌ z tych osób to s¹ byli cz³onkowie PZPR, czyli partii komunistycznej, tego sowieckiego namiestnictwa. WiêkszoœÌ spoœród nich w przesz³oœci by³a agentami sowieckich s³u¿b specjalnych. Nie wszyscy, ale kilku", mówi³ Macierewicz w telewizji Trwam.

- Nie wiem, jakimi informacjami dysponowaÂł minister, ktĂłry nawiasem mĂłwiÂąc jest teÂż historykiem, formuÂłujÂąc tĂŞ opiniĂŞ. Jak go spotkam to spytam go o to. Dlatego nie chciaÂłbym siĂŞ teraz odnosiĂŚ do tej sprawy.

- Ale jego kontrowersyjna osobowoœÌ nie po³o¿y siê cieniem na pracach zespo³u? Czy s³usznie zosta³ szefem tego zespo³u?

- Czas poka¿e. Podkreœli³bym raczej, ¿e Antoni Macierewicz ma bardzo du¿¹ umiejêtnoœÌ przenikliwego rozumowania, jest inteligentny, by³ ministrem spraw wewnêtrznych, wiceszefem MON i szefem kontrwywiady wojskowego.

Palikot w zespole PiS? » - Politycy innych ugrupowaĂą powinni mieĂŚ moÂżliwoœÌ przystÂąpienia do tego zespoÂłu?

- Z ca³¹ pewnoœci¹ tak, ale to mo¿e byÌ dla nich trudne z politycznego punktu widzenia, poniewa¿ mog¹ siê obawiaÌ reakcji swoich kierownictw na tak¹ decyzjê.

- Janusz Palikot chyba nie ma Âżadnych obaw i chce przystÂąpiĂŚ do zespoÂłu Macierewicza.

- Palikot nie tylko nie ma obaw, on wrĂŞcz zostaÂł wysÂłany do tego zespoÂłu przez Donalda Tuska. To jest celowa gra. Palikot jest karykaturÂą polskiej polityki. JeÂśli o Palikocie mĂłwiĂŚ powaÂżnie, to tylko wtedy kiedy zestawimy go z Donaldem Tuskiem. Tusk i Palikot to w rzeczywistoÂści tandem. To premier jest odpowiedzialny za wszystko to, co on robiÂł i robi Patrzysz na Palikota - widzisz Tuska. Nie ma moÂżliwoÂści, Âżeby poseÂł mĂłgÂł ostentacyjnie podejmowaĂŚ decyzje i dziaÂłania sprzeczne z wolÂą przywĂłdcy partyjnego i nie spotykaĂŚ siĂŞ ze zdecydowanÂą reakcjÂą. WiĂŞc gdyby tylko Tusk chciaÂł, to Palikota dawno by juÂż nie byÂło w PO.

- Czy Palikot powinien wzi¹Ì czynny udzia³ w pracach zespo³u Macierewicza?

- Nie rozmawiajmy o rzeczach Âśmiesznych.

- Ale Palikota, wybra³a jakaœ czeœÌ narodu i w du¿ej czêœci spo³eczeùstwa cieszy siê poklaskiem, wiêc ignoruj¹c Palikota ignoruje siê te¿ jego elektorat.

- Ale CicciolinĂŞ, czy ÂŻyrinowskiego teÂż ktoÂś wybraÂł.

- Zestawia Pan pos³a polskiego Sejmu z by³¹ gwiazd¹ filmów porno?

- Palikot i Cicciolina, to podobne zjawiska, tylko Cicciolina sama za siebie odpowiadaÂła i dziaÂłaÂła na wÂłasny rachunek, a za Palikota odpowiada Tusk i wÂłaÂśnie na rachunek szefa PO pracuje Palikot.


RozmawiaÂł: Jacek Nizinkiewicz
)ONET.PL)

[adamo7]

KOmaroMUSZKI !! WIDZE ZE DYZURNE TABUNY POwcow JUZ TOCZA JAD I WYLEWAJA
antek_emigrant  dzisiaj, 11:41 
ZOLC przy tym artykule? Na Kolana przed Zbigniewem Ziobro! widac jego profesjonalizm, wie co mowi i doskonale postrzega fakty..POlszewicy robia wszystko aby takich ludzi za uczciwosc i fachowosc dyskredytowac i osmieszac..ale nie uda sie wam to...Brawo Zbigniew Ziobro!

[adamex]

Gazeta pisze, Âże jeÂśli nie nastÂąpi wyraÂźna poprawa w dostĂŞpie rodzin poszkodowanych do akt, a takÂże zapewnienie godnych warunkĂłw przeglÂądania dokumentĂłw, sprawa zostanie skierowana do Europejskiego TrybunaÂłu Praw CzÂłowieka w Strasburgu. TrybunaÂł juÂż orzekaÂł w sprawach o blokowanie moÂżliwoÂści kopiowania akt, z korzyÂściÂą dla tych, ktĂłrym to utrudniano, podkreÂśla "ND".

Rodziny ofiar katastrofy smoleĂąskiej nie mogÂą swobodnie korzystaĂŚ z akt Wojskowej Prokuratury OkrĂŞgowej w Warszawie badajÂącej okolicznoÂści kwietniowej tragedii. Jak oceniajÂą, dostĂŞp do dokumentĂłw jest mocno ograniczony, ich kopiowanie zabronione, a warunki lektury nieodpowiednie. Do tego wiele kart zostaÂło utajnionych, a wnioski o udostĂŞpnienie tych tomĂłw pozostajÂą bez odpowiedzi. W ocenie prawnikĂłw, tego typu ograniczenia sÂą niezrozumiaÂłe.

Na trudnoÂści w dostĂŞpie do akt Âśledztwa w sprawie katastrofy smoleĂąskiej z kwietnia br. uwagĂŞ zwracajÂą rodziny tragicznie zmarÂłych, ktĂłre posiadajÂą status osoby pokrzywdzonej dajÂący im prawo do wglÂądu w akta Âśledztwa. Jak zauwaÂżajÂą, prokuratura nie zezwala na kopiowanie akt jawnych, a wnioski o dostĂŞp do utajnionej dokumentacji pozostajÂą bez odzewu.

Na lekturê akt niektóre osoby czekaj¹ nawet oko³o miesi¹ca, a kiedy ju¿ dokumenty maj¹ przed sob¹, mog¹ polegaÌ wy³¹cznie na w³asnej pamiêci i odrêcznych notatkach. Wiele z kart udostêpnianych tomów zosta³o utajnionych i te dokumenty s¹ dla rodzin niedostêpne. Pe³nomocnicy kierowali w tej sprawie pisma do prokuratury, jednak te pozostaj¹ bez odpowiedzi, pisze gazeta.